Mecz białoruskiej Pershaya Ligi pomiędzy Naftanem Nowapolotsk oraz Krumkachi Minsk zapowiadał się jako widowisko, w którym padnie wiele goli. Takowe hipotezy można było snuć na podstawie ich przedsezonowego sparingu (goście wygrali, 4:0 - przyp. red.), a także obecnej formy zarówno jednych, jak i drugich.

Piłkarze Hutnika Kraków rozegrali najlepszy swój mecz w obecnym sezonie eWinner 2 Ligi. Kibice krakowian, którzy na trybuny powrócili po przerwie spowodowanej obostrzeniami związanymi z COVID-19, zobaczyli jak ich ulubieńcy dosłownie zdemolowali Motor Lublin.

W Rącznej piłkarze miejscowego Strażaka podejmowali LKS Sokół Rybna. Spotkanie do samego końca trzymało w napięciu i ostatecznie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:2. Dla gospodarzy gole zdobyli Jan Steczko, Przemysław Jasiołek, a także Paweł Piszczek (samobój); dla gości Kamil Madej oraz Mateusz Klęsk. Natomiast przy okazji bardzo chcieliśmy podziękować Pani Prezes "Zielono-białych" za umożliwienie nam wykonania fotorelacji.

Mecz Hutnika Kraków z KKS-em Kalisz miał trzech bohaterów. To trójka sędziów, którzy nie potrafili zapanować nad boiskowymi wydarzeniami. Podejmowali oni dziwne decyzje, a także nie ustrzegli się prostych błędów. Efektem ich postępowania było to, że gra z minuty na minutę stawała się coraz bardziej brutalna.

W środowym spotkaniu rezerw Śląska Wrocław z drużyną Hutnika Kraków nie padł ani jeden gol. Mecz był przeciętnym widowiskiem, które toczyło się głównie w środkowej części boiska, a akcji pod jedną, czy to drugą bramką było jak na lekarstwo. Z podziału punktów bardziej zadowoleni powinni być goście, bowiem krakowianie z kolejki na kolejkę, krok po kroku przybliżają się do utrzymania w eWinner 2 Lidze.

Finał wrocławskiego Fortuna Pucharu Polski został rozegrany w Żmigrodzie, a zmierzyły się w nim miejscowy Piast oraz Ślęza Wrocław. Podobnie jak w trzeciej lidze, tak i w pucharze górą byli zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska. Podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego pokonali rywali, 3:0.

W minioną niedzielę lider 2. Bundesligi Kobiet - FSV Gütersloh - podejmował 6. w tabeli drużynę SV Berghofen. Mecz był jednostronnym widowiskiem i zakończył się pewnym zwycięstwem gospodyń, 3:0. Piłkę do siatki wpakowały Paula Reimann (dwa razy) oraz Anna Tautz (trafienie samobójcze).